Kim jesteś??

Patrycja

Poznajmy się trochę.
Jestem agnostyczką, prawie ateistką.
A Wy?

Michał

Część ludzi to ja z ateisty znam Laughing

Przez całe życie byłem agnostykiem, ale kilka przeżyć sprawiło to, że doszedłem do ateizmu Wink

Jednak światopogląd drugiego człowieka nie ma dla mnie znaczenia i bez problemu jestem w stanie rozmawiać z każdym umiarkowanym teistą.

Antychryst

No proszę, coś mi się zdaje, że na forum są sami ateiści/agnostycy, bo ja też jestem ateistą, a i inni użytkownicy, którzy jeszcze tego nie napisali (a których znam), też są albo ateistami, albo agnostykami Smile

administrator

No to prawda, ja również jestem ateistą - ogromne zaskoczenie, nieprawdaż? Wink

Podobnie, jak dla Michała, naprawdę nie ma to dla mnie już większego znaczenia. Nie oceniam ludzi po takich drobnostkach - no, chyba, że są fanatykami - niezależnie , z której strony - takich staram się unikać.

xqv

Ja też jestem ateistą. Co prawda biorę pod uwagę możliwość (na chwilę obecną dla mnie znikomą), że jakiś bóg istnieje, ale póki ktoś mi nie przedstawi jakichś przekonujących (najlepiej kompletnie nie do podważenia), że takie "coś" istnieje (nie mylić z "może istnieć"), to nie mam zamiaru w żadnego z nich.

Progmast

Również jestem ateistą.Co do oceniania ludzi, mam pozytywna opinię o ludziach wierzących, którzy znają swoja wiarę i wierzą z przekonania, ale nienawidzę wierzących niepraktykujących.

enfant

Ja również jestem ateistą, ale wolę niepraktykujących katolików, niż fanatyków religijnych.
Darzę innych ateistów szczególnym szacunkiem, nie jest to dla mnie drobnostka. Światopogląd świadczy o człowieku - nie tylko ogólna mentalność i nastawienie (otwartość, uprzedzenia; postępowość, konserwatyzm), ale również stopień racjonalizmu w myśleniu.
Jestem przede wszystkim ateistą, dopiero potem lewicowcem. Nie biorę pod uwagę możliwości istnienia Boga. Nie rozumiem, jak można odrzucać teorie o istnieniu boga z powodu ich irracjonalizmu i jednocześnie gdzieś tam w głębi umysłu rozważać taką opcję.

Czarna

Jestem ateistką. Bardzo daleko mi do tego by oceniać ludzi po tym, czy praktykują jakąś religię, czy nie. Ba, więcej: nieraz jest łatwiej znaleźć mi nic porozumienia z wierzącymi – niepraktykującymi niż z praktykującymi katolikami. Głownie, dlatego, że tym drugim brakuje nierzadko pewnego dystansu do swojej wiary, organizacji religijnej (kościoła), do której należą. Oczywiście, jeśli już podejmuję dyskusje na tematy religijne, bo takie od jakiegoś czasu niezmiernie mnie nudzą i niesprowokowana rzadko je podejmuje (i raczej nie z własnej inicjatywy).

.Dorota.

Też, jak większośc z was, jestem ateistką. Niestety nie mam możliwości prezentowania swoich racji. Kiedy zaczynam mówić, cokolwiek co dotyczy religi, dostaję po głowie od rodziny. Często spotykam się ze zdaniem, że jestem zbyt młoda żeby miec własne zdanie na tak ważny temat. Jednak jak na razie nie poddaje się krytyce. Mimo tego "prześladowania" ze strony bliskich mi teistów, lubie z nimi dyskutować. I staram się szanować ich poglądy. Mam nadzieję, że mi się to udaje. Wink

Antychryst

Kolejna ateistka do ateistycznej kolekcji userów! Very Happy

administrator

Witam serdecznie nową użytkowniczkę naszego (na razie bardzo skromnego) serwisu - Dorotę! Very Happy

Zapraszam do lektury i udziału w dyskusjach na forum! Smile

Ps. Korzystając z okazji informuję (na razie "nieoficjalnie"), że prace nad wersją PHP zostały wstrzymane. Sad

A z dobrych wiadomości, to mogę się pochwalić, że dostałem kolejne zaproszenie na dyskusję w lubelskim kościele o. dominikanów pt. "Polak-katolik", więc jest szansa, że powstanie nowy artykuł. Smile

nonna · Gość

"Prawdziwy ateista, który wybiera trzecią drogę, opiera się wyłącznie na swym rozumie, czyli musi myśleć w sposób racjonalny. Zaś bezkrytyczna wiara w coś, co nie podlega weryfikacji – ma korzenie głównie w dziedzinie emocji, a nie rozumu, czyli w ewolucyjnie wcześniejszych partiach mózgu, wykształconych na długo przed korą mózgową. Ateistyczny pogląd na Świat to racjonalny pogląd naukowy, a taka moralność opiera się na humanizmie, na wierze w mądrość i dobro człowieka.
Co do światopoglądu uniwersalnego… Zacznę od tego, czy można żyć kierując się wyłącznie nim? Czy człowiek w swoim postępowaniu wie, co jest dobre, a co złe? Moim zdaniem wie. Ma rozum, którego mu nie wolno umniejszać, wątpić w niego. Dla mnie osobiście taką wskazówką może być to; czy moje postępowanie kogoś krzywdzi. Swoim dzieciom mówiłam: – postępuj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał! Może to jest za mało, ale dla mnie taka moralność stoi wyżej niż taka: nie robię źle, bo boję się piekła. Jest przecież humanizm i światopogląd niewyznaniowy, dawniej zwany naukowym…Niestety powszechnie się o tym zapomina.
Powiem Ci, że te naukowe wywody trochę mnie rozstroiły i nie mogę nie skończyć małą złośliwością, że i tak wszystko w Świecie sprowadza się do Pieniędzy… A wiadomo, że to, wszechmocny bóg naszego świata"

M.G. Buty

administrator

Masz rację nonna. Podstawowa zasada postępowania i życia, to życie takie, aby nikogo nie krzywdzić - uproszczenie, zgoda - ale każdy rozsądny człowiek doskonale rozumie, co to znaczy. Smile

Gość

Może to jest mało panie Arturze... Jednak kiedy oglądałam program Ewy Drzyzgi o przemocy w szkole, o gwałtach, to wydawało mi się, że dzieciom, które dopuściły się tego, nikt nie powiedział: - żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał.

Ogólnie przychylam się do przesłania:

"Wierzący mogą uważać, ze to Pan Bóg przemawia do ich sumienia i On to sumienie ukształtował. Niewierzący - że sumienie jest pochodna ludzkiej inteligencji, wynika ze zdolności człowieka do empatii. Skutek jest ten sam - wierzący i niewierzący maja wszelkie dane, aby być dobrymi ludzmi."

Ważne, aby takimi dobrymi ludzmi być!

mag · Gość

"Teologia zakłada prawdziwość wiary. Dlatego o jakiej dyskusji może być mowa z kimś kto nie dopuszcza możliwości tego, że się myli?"